Podsumowanie sezonu 2024/25 w wykonaniu koszykarzy KKS Polonii Warszawa. Pozostał niedosyt i rozczarowanie...

Sporym zawodem i rozczarowaniem należy określić "przed chwilą" zakończony sezon w 1 lidze koszykarzy w wykonaniu "Czarnych Koszul" gdzie planem absolutnego minimum był udział w fazie play-off.

Przed świeżo co zakończonym sezonem 2024/25 dla stołecznych, apetyty zarówno włodarzy, jak i środowiska koszykarskiego Polonii były współmierne z osiągnięciami i tytułami, jakie posiada klub z warszawskiego Muranowa. Mówiąc Polonia Warszawa mamy tu do czynienia z Organizacją, która w przeszłości była zarówno Mistrzem, jak i Wicemistrzem Polski w koszykówce mężczyzn.

W celu realizacji ambitnych planów, Właściciel i zarazem główny sponsor klubu Jakub Górski w porozumieniu z ówczesnym Dyrektorem Sportowym (obecnie Prezesem) klubu Tomaszem Jeremkiewiczem postanowili zatrudnić młodego, perspektywicznego szkoleniowca z zagranicy Davida Torrescusa-Jimeneza.

Hiszpański szkoleniowiec mimo stosunkowo młodego wieku posiada spore doświadczenie w prowadzeniu koszykarskich drużyn, gdzie w swojej karierze prowadził jako główny coach, choćby drużynę koszykarek FC Barcelony, ale też nie obca była mu praca w takich krajach jak Stany Zjednoczone, Szwecja i ostatnio etat pierwszego szkoleniowca w norweskiej Ekstraklasie w zespole z miasta Tromso.

Skład zespołu "Czarnych Koszul"opierał się na zawodnikach, którzy występowali w nim już w sezonie 2023/24. W zespole ze stolicy pozostali doświadczeni Patryk Pełka, Przemysław Kuźkow, Michał Wojtyński i przede wszystkim jeden z najlepszych środkowych 1 ligi Damian Cechniak. Dodatkowo w zespole pozostał odgrywający ważną rolę, młodzieżowy reprezentant Polski rzucający Jakub Osiński, a także mający olbrzymi potencjał, jednak borykający się z licznymi kontuzjami mający 212cm Artur Niemiec.

W celu realizacji założeń działacze Polonii ''namówili" do gry czołowego rozgrywającego 1ligi - zawodnika, który doskonale wie jak smakuje awans do Ekstraklasy, grającego tu w przeszłości Adriana Kordalskiego. Uzupełnieniem warszawskiego roster'u zostali gracze spełniający wymóg młodzieżowca, obiecujący rozgrywający Jakub Poradzki i wypożyczony z Trefla Sopot utalentowany silny skrzydłowy Filip Gurtatowski. Pierwszym zagranicznym wyborem trenera polonistów, był amerykański zawodnik Xavier Fuller - znajomy szkoleniowca ze wspólnej współpracy w Tromso, finalnie nigdy nie zagrał On w warszawskim klubie. W miejsce Fullera, ściągnięty został 25 letni skrzydłowy - Kanadyjczyk Jayden Coke-Domingue. Transfer tego zawodnika śmiało można określić strzałem w przysłowiową dziesiątkę, Jayden idealnie wpasował się do stylu warszawskiego teamu, łącząc grę na wszystkich pozycjach, a w całym sezonie imponował profesjonalizmem i wszechstronnością, będąc także główną "strzelbą" w ataku (śr.19 punktów oraz 9,1zbiórki na mecz).

Początek sezonu w wykonaniu " Czarnych Koszul " pozwalał stołecznym kibicom wierzyć, że będzie w końcu tym przełomowym, w którym drużyna będzie prezentować się na miarę wysokich oczekiwań tego zasłużonego Klubu. Po siedmiu kolejkach poloniści mogli poszczycić się bilansem pięciu zwycięstw i dwóch porażek, w większości były to spotkania wyjazdowe. Póżniejsze trzy spotkania to trzy porażki, różnicą nie większą niż cztery punkty!

Olbrzymim problemem drużyny stały się decydujące, czwarte kwarty spotkań i brak konsekwencji w realizacji założeń. Kibice czarno-biało-czerwonych obserwowali reakcję hiszpańskiego szkoleniowca i mogli zaobserwować brak jego reakcji na sytuację na parkiecie. Torrescusa-Jimenez jest trenerem zaangażowanym w wydarzenia na parkiecie, ekspresyjnym - jednak niejednokrotnie dało się zauważyć brak odpowiedniej reakcji i przeniesienia swojej "żywiołowości" na zespół, często zaś Hiszpan podważał decyzje sędziowskie, a przy tym nie reagował na grę swoich podopiecznych.

Im dalej w sezon, tym gra Polonii pozostawiała coraz więcej do życzenia. Mając uznanych strzelców w drużynie stołeczni byli dopiero czternastą siłą w ataku w lidze ( śr. 81,1 punktów/mecz - przyp.red.). Drugą rundę 1 ligowych rozgrywek w wykonaniu warszawian, ciężko zdefiniować pozytywnie. Poloniści byli bardzo "gościnnym" gospodarzem, wszak przegrali, aż siedem spotkań u siebie z jedenastu rozegranych... Kibicom i polonijnemu środowisku podobać mogło się zaś, stawianie na młodych zawodników i ogrywanie Ich w ligowych spotkaniach. Filip Gurtatowski, Jakub Poradzki, Jakub Osiński, Artur Niemiec czy przychodzący w środku sezonu Ilian Węgrowski indywidualnie poczynili postępy w swojej grze - to na pewno. Organizacja KKS Polonii Warszawa w nadchodzącym sezonie w jeszcze większym stopniu zamierza stawiać na młodzieżowców, gdyż jest to właściwy kierunek dla Klubu słynącego ze znakomitego szkolenia przyszłych koszykarzy.

Pan Michał Listkiewicz były piłkarski arbiter znany na całym świecie, a prywatnie zagorzały kibic koszykarzy Polonii w niedawnym wywiadzie, jasno dał do zrozumienia, jakie są oczekiwania polonijnego środowiska i z czym wiążą się występy w "Czarnych Koszulach" - mówił też o tym, że niezbędna w procesie odbudowy Potęgi, jest własna, odpowiednich rozmiarów Hala - bo co jak co, ale klubowi z takimi tradycjami i historią, po prostu się ona należy!